wtorek, 18 lutego 2014

Sukcesy małe i duże!

Tak! Tak!  Mój główny cel  (jeszcze zeszłoroczny) zrealizowany! Zdałam wreszcie egzamin na prawo jazdy. Nie było mi łatwo, pomijając całą nico dziwną procedurę, musiałam przede wszystkim zmierzyć się z własnym lękiem. Odkładałam ten temat przez wiele lat. W moim domu w związku z pracą jednego z rodziców wszystko kręciło się wokół wypadków samochodowych i to tych najtragiczniejszych. Ale dałam radę i pokonałam kolejną swoją słabość. Teraz poproszę o życzenia bezpiecznej  jazdy :)


Kolejnym sukcesem jest kolejny pomiar, który odbył się 08.02.  Sukces nie jest powalający ale jednak jest to kolejny  mały krok do przodu :) Aktualne wymiary ( w nawiasie różnica względem pomiarów z stycznia)

Waga:  61 kg (-1 kg)
Szyja: 33 cm
Ramię: 26,5 cm
Talia: 71 cm
Brzuch (pod pępkiem): 89 cm ( -1cm )
Biodra: 93 cm (-2 cm )
Uda (najszersze miejsce): 53 cm
Uda (nad kolanem): 42 cm (+1 cm)
Łydka: 33 cm
Biust: 101 cm

To pierwszy miesiąc ćwiczeń po pooperacyjnej przerwie. Dlatego jestem mimo wszystko zadowolona. Najbardziej cieszy mnie to delikatne drgnięcie w najbardziej problematycznych brzuszno - biodrowych rejonach. 

A  oto mój wierny towarzysz który spędził ze mną w styczniu wiele godzin ;) (trenowałam na nim 5-6 razy w tygodniu ok 45 minut ). Proszę nie zwracać uwagi na fakt,że jest lekko niekompletny - obudowy są zdjęte bo tak łatwiej dokręcać gdy coś zacznie lekko skrzypieć ;)



W tym miesiącu jest już nieco intensywniej - zachwycona efektami i blogiem Huriji ( KLIK ) zaczynam zgodnie z jej wskazówkami walkę o kształtną pupę! Na początek przysiadowe wyzwanie (KLIK) i codziennie inny zestaw  z zaproponowanych przez Hurijle . Mam nadzieję,że w tym roku szorty nie będą mi straszne ;)  O kolejnych wprowadzanych przeze mnie treningach napiszę wkrótce.


I na koniec olbrzymi sukces! I to nie mój a całej grupy do której mam szczęście należeć. Brawo dziewczyny! Jesteście niesamowite. Czapki z głów! Więcej szczegółów na blogu Dagmary ( KLIK) Dziękuję za motywację i wsparcie :*

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Nowości, nowości...

Zebrało się kilka zaległych spraw. Zacznę od treningów :) Powoli wracam do regularnych ćwiczeń  (5-6 razy w tygodniu), na razie jest to tylko orbitrek. Zawsze jednak jest to 45 minut. Probowałam podejść do Mel B. ale niestety skończyło się na bólach brzucha. Być może błędem było to,że chciałam dołożyć ten trening po Orbim i to było już z dużo. Teoretycznie po operacji wszytsko się ładnie zagoiło, ale sensacje żołądkowe od czasu do czasu zdarzają się.  Oj ciężki jest taki powrót do formy. Chyba łatwiej budowało mi się kondycję za pierwszym razem, teraz Orbi mnie nudzi, ciągnie mnie do intensywniejszych ćwiczeń ale niestety, szybko jestem sprowadzana na ziemię ;)

A oto mój nowy nabytek czeka niecierpliwie na wypróbowanie:
 




 Będąc w tym temacie - wykonywanie jakich ćwiczeń z ciężarkami polecacie? Na razie zbieram informacje, mam nadzieję,że już wkrótce zweryfikuję tę wiedzę poprzez doświadczenie ;)



Kolejne wieści - moja metamorfoza zagościła po raz drugi u Ewy  :) Niespodziewałam się zupełnie, że ponownie udostępni zdjęcia które jej przysłałam.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=597506020323112&set=a.422230287850687.98575.186823701391348&type=1&theater

Setki pozytywnych słów jak zwykle dodały mi skrzydeł. Komentarze negatywne traktuję jak komplementy, skoro ktoś nie wierzy w to, że to prawda, to chyba nie może być większego dowodu uznania ;)


W miedzy czasie pojawił się drugi wywiad ze mną na blogu The Fit Projekt . Można przeczytać go TUTAJ 

Jeśli ktoś z Was nie miał jeszcze okazji przeczytać pierwszego, to zapraszam serdecznie na blog Żyj Fit.Wpis o mnie TUTAJ

Dziękuję Wam dziewczyny! Dagmaro :* Danusiu :* Dzięki Wam poczułam się jak gwiazda ;)


Z  Dagmarą z bloga Żyj Fit związana jest jeszcze jedna nowość. Dagmara zorganizowała grupę dziewczyn, które wspólnie się wspierają i dążą do celu jakim jest zdrowy styl życia i wymarzona figura. Jest mi niezmiernie miło,że zostałam dopuszczona do tej niezwykłej grupy. Każda inna, każda z innymi problemami i słabościami ale razem jesteśmy silne i damy radę osiągnąć sukces :) Jestem tego pewna!


W tym tygodniu jeszcze jedno trudne zadanie przede mną... Kolejne podejście do egzaminu na prawo jazdy. Trzymajcie kciuki ;)


środa, 1 stycznia 2014

Noworoczne podsumowanie i pierwszy terening!

Czas na posumowanie osiągnięć tego roku :) Zacznę od tego co widoczne na pierwszy rzut oka. 
Oto aktualne wymiary:

Wzrost: 170 cm
Waga: 62 kg
Szyja: 33 cm
Ramię: 26,5 cm
Talia: 71 cm
Brzuch (pod pępkiem): 90 cm
Biodra: 95 cm
Uda (najszersze miejsce): 53 cm
Uda (nad kolanem): 41 cm
Łydka: 33 cm
Pod biustem (ciasno): 70 cm
Pod biustem (normalnie): 75
Biust: 101 cm

Nie jest jeszcze idealnie, ale jestem zadowolona. Moim celem ten rok jest zgubić jeszcze kilkanaście cm, ujędrnić i wymodelować ciało, pracować nad tym nieszczęsnym brzuchem.

Teraz kwestia tego czego nie widać... Powoli odzyskuje pewność siebie, znowu zaczynam się czuć kobieco, dobrze sama ze sobą. Ale tak na prawdę to wszystko jest jeszcze na bardzo niskim poziomie. Mam nadzieję,że w tym roku uda mi się odbudować to w sobie.

Za mną pierwszy trening po długiej przerwie! 45 minut na orbitreku - oj zmęczyłam się, widać,ze muszę na nowo budować kondycję.

Wczorajszy dzień był dla mnie bardzo ważny, kończył się 2013 rok, który niestety był pod wieloma względami trudny. Czuję,że ten rok będzie zupełnie inny, pełen sukcesów, szczęścia i radości. Tego wszystkiego Nam życzę :) Niech to będzie wspaniały rok dla nas wszystkich!

Sylwestra spędziłam w domu razem z mężem i córką, szaleliśmy do północy w trójkę a potem dziecko wymęczone ale szczęśliwe zasnęło ;)
Kiedy szykowałam się do Sylwestrowej nocy spotkała mnie miła niespodzianka - bluzka, którą postanowiłam ubrać była za duża o jeden rozmiar! A w wakacje była idealna ;)

Od dwóch lat niewiele ubrań kupowałam, najpierw nie było rozmiaru, potem nie widziałam sensu bo tracąc na wadze nie chciałam kupować ubrań, miałam niezbędne minimum. Teraz minimum robi jest coraz bardziej uciążliwe. W tym roku czeka mnie powolne kompletowanie na nowo całej garderoby. Oby tylko fundusze na to pozwoliły ;)

A tak prezentowałam się wczorajszego wieczoru w za dużej bluzce ;) Jak miło uśmiechać się znowu do lustra...





Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!




sobota, 28 grudnia 2013

Poświątecznie :)

Jak minęły Wam Święta?

Ostatnie dni oprócz chwil spokoju, których tak bardzo potrzebowaliśmy, obfitowały w wiele pokus ;)
Skusiłam się na przepyszny barszcz babci z uszkami, nieco pierogów i niezrównaną zupę rybną... mmm...

Prezenty też udane :D

Wyczekane perfumy. Kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia bez perfum, potem kiedy nastąpiły zmiany, straciłam całą pewność siebie i nawet po perfumy nie sięgałam. Teraz długo szukałam "mojego" zapachu ( ulubiony zapach sprzed lat wycofano :( ) Miss Dior nie są może ideałem, ale czuje się w nich dobrze. A niewielu zapachów to dotyczy. Takie małe dziwactwo ;)




I przepiękny kalendarz Paperblanks :


A oto pierwszy wpis :D



Zapisane - zapamiętane!


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Podsumowanie tygodnia z plotkiem w tle

Najważniejsze - surowe warzywa wchodzą już na stałe do mojego menu :) Uff... witajcie sałatki! Muszę, przyznać, że operacja była jedną z najlepszych decyzji w tym roku. Wreszcie nie boję się kolejnego ataku, mogę jeść coraz więcej wartościowych produktów, nie czuje bólu. Pełen sukces! Z każdym dniem jest coraz lepiej.

Druga sprawa - publikując swoje zdjęcia w sieci spodziewałam się,że mogą trafić niekoniecznie tam gdzie bym chciała. Kilka dni temu otrzymałam wiadomość o tym, że moja metamorfoza znalazła się, razem z innymi metamorfozami opublikowanymi na profilu Ewy Chodakowskiej, na łamach portalu Plotek. Przyznaje, że moje zdziwienie było ogromne. Podejrzewałam jednak, że gdzieś ten temat jest zagrzebany w czeluściach innych plotkowych informacji. Niestety moje nadzieje okazały się płonne. Kiedy odwiedziłam główną stronę gazety.pl moim oczom ukazał się następujący obraz...



Widok mojej pupy  na głównej stronie gazety.pl mocno mną wstrząsną i zamieszał ;) Robiąc sobie zdjęcia "przed" gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że pokaże je znajomym to spaliłabym się ze wstydu. A teraz.... Przełknęłam tą "sekundę sławy"  i liczyłam,że nikt z bliskich nie rozpozna ściany w moim domu. Może jednak nie ma się czego wstydzić? Pal licho... Następnego dnia zdjęcie mojej pupy zastąpiło zdjęcie pary książęcej! To dopiero awans :D Na komentarze tylko zerknęłam -po co psuć sobie nerwy. Jednak doczytałam informację którą muszę zdementować - nie otrzymałam żadnej gratyfikacji finansowej ;) Nie miałam nawet pojęcia o tej "publikacji".

Czy warto w takiej sytuacji publikować swoje zdjęcia w internecie? Myślę,że tak. Otrzymałam od Was tak wiele słów wsparcia i podziękowań. Pokazałam,że mając taki start można coś zmienić, że mimo braku idealnej skóry, można coś poprawić, że nie warto się poddawać.

Pozostaje mi mieć tylko nadzieję,że nikt nie wykorzysta tych zdjęć do reklamy jakichś podejrzanych środków odchudzających. Gdyby taka sytuacja rzuciła się Wam w oczy dajcie proszę znać :*


I jeszcze jedno -  tylko 10 dni dzieli mnie od powrotu do treningu! Czas ruszyć tą "sławną" pupę ;)








piątek, 13 grudnia 2013

Podsumowanie tygodnia ( nie do końca udane ;) )

Chciałam podsumować tydzień, wstawić zdjęcia i na dobrych chęciach się skończyło. Blogger zwariował z skalowaniem zdjęć, więc postanowiłam sprawdzić czy starych zdjęć też to dotyczy. Ciekawość się nie opłaciła bo okazało się,że niestety po próbie edycji reszta też się posypała i efekt jest taki,że musiałam skasować zdjęcia metamorfozy. Poradzę się kogoś mądrzejszego i mam nadzieję,że jutro wszystko wróci do normy :) Dziś już nic nie ruszam!


A co u mnie? Wprowadziłam do menu kasze i  na szczęście wszystko jest w porządku. Plan na przyszły tydzień - surowe warzywa. Odetchnę z ulgą jak w końcu bez problemu zjem sałatkę ;) Poza tym dziecko chore, ja jeszcze mimo najszczerszych chęci jeszcze nie odzyskałam pełnej sprawności po operacji, mam problem z schylaniem, gwałtownym wstawaniem. Ale blizny już prawie nie bolą :)

wtorek, 10 grudnia 2013

Moja metamorfoza u Ewy! :)

Wczorajszy dzień był dla mnie dużym zaskoczeniem! Ewa Chodakowska opublikowała moją metamorfozę. Poczułam się jakbym wyszła w bieliźnie na ulicę ;) Niesamowite uczucie przeczytać tyle pozytywnych komentarzy i otrzymać tyle wspierających wiadomości. Cieszę się,że niektórym z Was moja metamorfoza dodała nadziei na sukces. Dziękuję Wam wszystkim :*

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=581423968597984&set=a.422230287850687.98575.186823701391348&type=1&theater