Może to zasługa biegania? Nic innego się nie zmieniło. Oby pogoda jak najdłużej dopisywała, bo nie jestem na tyle zaawansowana żeby biegać w deszczu czy śniegu ;)
Co teraz? Myślę,że jeszcze trochę redukcji - tak z 2-3 kg. Potem czas na intensywne modelowanie. Mam nadzieję,że do końca roku uda mi się dojść do tego etapu. To byłoby idealne rozpoczęcie 2015 roku.
Znowu miałam dłuższą przerwę od blogowania, niestety sporo spraw ( niezbyt miłych) skutecznie mnie zajmuje :( Mam nadzieję,że uda mi się jednak częściej tutaj bywać i dzielić się nowymi, pozytywnymi informacjami.
Ach fantastycznie!!!! Ciesze sie razem z Toba :)
OdpowiedzUsuńPiękna liczba na wadze- gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJa wiosną,po porodzie będę planowała stopniowo zejśc do 6 z przodu,a później zobaczę.. :)
Dobra waga! nie ma co sie czepiac
OdpowiedzUsuńBrawo! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń